niedziela, 13 października 2013

Rozdział 3 - Relacje nowe a odnowione

Frien­ds are an­gels,
who lift us to our feet
 when our win­gs ha­ve troub­le
 re­mem­be­ring how to fly. 

Zrobiło się trochę niezręcznie.
Draco podrapał się w głowę z zakłopotaniem, a Hermiona i Ellie, nadal ciasno objęte, zaczęły się powoli odsuwać od siebie.
Przyjrzał im się z zainteresowaniem.
Twarz Ellie z zaskoczonej i przerażonej zmieniała się powoli w zaskoczoną i rozbawioną. Natomiast Granger była w stanie szoku absolutnego i patrzyła na niego jak na nadprzyrodzone zjawisko.
Ukłonił się więc lekko i rzucił:
- Tak, też mi miło. To już pójdę – odwrócił się z zamiarem odejścia, ale zatrzymało go zdecydowane:
- Nie.
Słowo to padło z ust Granger. Zdumiony do granic możliwości Draco spojrzał na nią przez ramię z otwartymi ustami i zapytał:
- A co? Chcesz ze mną poprzebywać Granger? Nie ta liga…
Obdarzyła go groźnym spojrzeniem i warknęła:
- Nigdzie nie idziesz, Malfoy. To my idziemy – zwróciła się do Ellie a, co nie uszło uwadze Dracona, jej oczy natychmiast przybrały łagodny wyraz. – Dokończymy naszą rozmowę u mnie, dobrze? Nie chciałabym, żeby CZYJEŚ uszy usłyszały coś, czego nie powinny były słyszeć – dodała dając wyraźny nacisk na słowo „czyjeś”.