W poprzednim rozdziale: Flirty itd. Dwie istotne sprawy: Hermiona myśli, że Draco jest zamieszany w plan skrzywdzenia Gryfonek, a tymczasem on brata się z Potterem, Crowleyem i Zabinim, by dziewczynom ze znienawidzonego domu pomóc. Ironia trochę. A druga ważna kwestia: ktoś porwał Ellie. Co to będzie? Dowiecie się niżej:
PS: ROZDZIAŁ NIESPRAWDZONY.
_________________________
"Lęk oznacza głębokie, mdlące poczucie, że za chwilę stanie się coś strasznego."
Lois Lowry ‘Dawca’
Biały szalik lśnił w bladym świetle księżyca. Hermiona
trzymała go w dłoni, kurczowo zaciskając na nim palce.
- To na pewno jej? – zapytał cicho i spokojnie Blaise,
podchodząc bliżej.
Hermiona pokiwała głową, a w jej oczach zalśniły łzy.
Zacisnęła wargi i jeszcze mocniej chwyciła szalik. Draco wyminął strapionych
towarzyszy i podszedł do niej. Spuścił wzrok na jej rękę i kładąc palce na jej
palcach, odgiął je delikatnie. Hermiona pozwoliła mu na to, mimo pełnej
świadomości tego, kto właśnie trzyma jej dłoń. Draco też przełamał ważne
bariery, ale stawka była wysoka. Chodziło o Ellie. Gdy Gryfonka rozluźniła
palce, wyjął z jej ręki szalik i obejrzał dokładnie.